t.A.T.u. największą ściemą
Dodane przez szym dnia 01 Apr 2011
Skomentuj!
(0)
Z okazji Prima Aprilis największy polski portal Onet.pl opublikował dziesięć - zdaniem redakcji - największych "ściem" światowego show-biznesu. W doborowym towarzystwie - obok Michaela Jacksona i jego wybielanej skóry, czy też Guns N' Roses, które nie chciało grać dla Polaków - znalazły się najpopularniejsze śpiewające lesbijki - t.A.T.u. Fotografia Julii i Leny nie tylko rzuca się w oczy od razu po wejściu na główną Onetu, ale także jest jedynym zdjęciem, gdy już wejdziemy już do artykułu.



Sukces drogą płciową.

Wielkie powodzenie rosyjskiego duetu t.A.T.u., czyli Leny Katiny i Julii Wołkowej, było nieodłącznie związane z ich wizerunkiem, za który odpowiedzialny był menedżer Ivan Shapovalov. Sprytny biznesmen wpadł na genialny pomysł, by z dwóch średnio urodziwych podopiecznych zrobić pierwszy w historii lesband. Efekt? W samej Polsce sprzedało się 200 tysięcy debiutanckiego albumu "200 po wstriecznoj" (2001). Stróże moralności byli oczywiście oburzeni.

Wszystko byłoby piękne, gdyby nie fakt, że żadna z dziewczyn lesbijką nie była. Po raz pierwszy przyznały się do tego w rosyjskim filmie dokumentalnym "Anatomy of t.A.T.u." z 2003 roku. Rok później zerwały współpracę z Shapovalovem. – On zrobił z nas lesbijki, podczas gdy my tylko śpiewałyśmy dla lesbijek – mówiła Katina. – Chciałyśmy, by ludzie ich nie osądzali, a zrozumieli, że mają takie samo prawdo do wolności jak wszyscy inni. Aktorzy grają prostytutki, królów, a naprawdę nimi nie są. Czy oni okłamują ludzi? My w pewnym sensie też jesteśmy aktorkami. Wymyśliłyśmy historię dwóch zakochanych w sobie na zabój dziewczynek i niewątpliwie grałyśmy.


Powered by CuteNews